wtorek, 8 września 2015

Gdy mama choruje

Opieka nad dzieckiem to jest praca 24 godzinna. Wszyscy rodzice to doskonale wiedzą. Dlatego tym trudniej jest gdy okazuje się, że pewnego ranka mama, czyli Główny Dyrektor do spraw Zarządzania firmą jaką jest Rodzina zachorowała. Niestety nie ma możliwości wzięcia chorobowego, a nawet zwolnienia z co cięższych i trudniejszych zadań (kiedyś w telewizji leciała taka wymowna reklama dotycząca chorej mamy - bardzo trafna). Dobrze jest jeżeli na szybko znajdzie się jakiś zastępstwo. Zazdroszczę.

Niestety przytrafiła mi się choroba, cóż zwykłe przeziębienie ale głowa boli, oczy pieką. Jestem zmęczona, zaspana, zakatarzona i kicham co trochę. Niestety moje dziecko nie rozumie, że jestem w gorszej formie co ciekawe śmieje się z zapałem za każdym razem gdy kicham czy smarkam. Z ogromną chęcią wyrywa mi chusteczki, drze i roznosi po całym mieszkaniu. Wiem, że chce się bawić jak zwykle, iść na spacer kilkugodzinny połączony z wizytą na placu zabaw. Ale ja ledwie zipię i patrzę z utęsknieniem na powrót Taty.

Staram się dbać o siebie, szczególnie w czasie przesilenia odżywiam się zdrowo, stosuję suplementy wzmacniające odporność. Ubieram się odpowiednio do pogody. I naprawdę bardzo rzadko choruję. Dlatego taka jestem zła sama na siebie, dlaczego tym razem mnie rozłożyło. Nie mówię już o szeregu rzeczach, które miałam zaplanowane a najprościej mówiąc nie mam na nie siły ani ochoty.

W takich momentach zazdroszczę jeżeli ktoś mieszka z rodzicami, teściami lub w pobliżu ma osobę, która mogłaby pomóc w tych dniach zaopiekować się maluchem
Ja nie dość, że muszę się kurować, zapewniać minimum rozrywki córce  dbając przy tym żeby jej nie zarazić - bo dopiero by było, to jeszcze w minimalnym stopniu muszę ogarnąć dom.

Dziś na szczęście czuję się troszkę lepiej jest więc szansa, że do jutra mi przejdzie.

ps. dziś też mogę bardziej o siebie zadbać, Małą, przez większą cześć dnia zajmuje się Tata :) Dobrze mieć takiego Męża.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz