wtorek, 27 października 2015

Wysłuchaj mnie

Tworzenie wszelkich relacji czy to przyjacielskich, służbowych czy intymnych opiera się w dużej mierze na porozumiewaniu się. Głównym i najważniejszym składnikiem poprawnej, rozwijającej się relacji jest umiejętność słuchania drugiej osoby. Mimo, że jest to dla nas dość naturalna umiejętność to niestety w rzeczywistości nie wygląda to tak kolorowo. Nasze kontakty są płytkie, urywają się, kończą się bo nie umiemy rozmawiać z drugą osobą, a dokładniej słuchać jej. Osobiście doświadczam tego na każdym kroku nawet w kontaktach z bliskimi. I, choć trudno się przyznać sama również nie zawsze jestem dobrym słuchaczem.
Słuchanie naprawdę nie jest proste. Pomijając kwestie związane z wadami słuchu wokoło jest ogromna ilość wszelkiego rodzaju rozpraszaczy. Po prostu nie jesteśmy w stanie się skupić na tym co dana osoba opowiada, tym bardziej gdy nas to niezbyt interesuje a zwłaszcza gdy mamy swoje problemy. Można też bronić się docierającym zewsząd hałasem: telewizor, radio, muzyka w knajpie, kłótnia przy stoliku obok jest bardziej zajmująca niż żale wylewane przez przyjaciółkę itd. Dodatkowo kiedy temat rozmowy krąży wokół jednego to nasze myśli zmęczone/znudzone tematem szukają odreagowania w innych rejonach.

Ludzie jednak z reguły starają się słuchać albo choć udawać, że słuchają (choć nie wszyscy wierzcie mi). Można wyodrębnić kilka charakterystycznych typów

  • pseudosłuchacz. ten typ naprawdę się stara, nawet przytakuje w odpowiednich momentach, kiwa głową i od czasu do czasu dopowie coś w temacie. Można powiedzieć, że uczestniczy w rozmowie w 50% z grubsza zna sprawę natomiast nie wnika w szczegóły. 
  • gaduła, dla niego ważne jest tyko to co sam mówi, interlokutor mówi rzadko i mało a jeżeli już to tylko aby dać wytchnienie gadule i chwilę na zebranie nowych wątków. Gaduła nie zadaje pytań a jeżeli już to tylko po to żeby samemu na nie odpowiedzieć. 
  • wybiórczysłuchacz, interesuje go tylko to co dotyczy jego, resztę informacji pomija, o prostu nie docierają do niego np. hipochondrycy
  • zmyślacze, wydaje im się że wszystko doskonale zapamiętali. W rzeczywistości jednak ułożyli sobie w głowie własną historię z zasłyszanych wątków, która w konsekwencji bardzo różni się od pierwowzoru.
Myślę, że każdy z nas mógłby dopisać jeszcze po parę typów. Co gorsze czasami jedna osoba może być przedstawicielem kilku typów. wtedy można tylko współczuć odbiorcy.

W tym momencie warto przedstawić składowe procesu prawidłowego słuchania:
  • słuchanie, nie domyślanie się tego co mówi rozmówca. Jak czegoś nie dosłyszeliśmy warto poprosić o powtórzenie.
  • aktywne uczestniczenie w rozmowie, aktywne słuchanie, koncentrowanie się, chęć dowiedzenia się co rozmówca ma nam do powiedzenia.
  • zrozumienie sensu słów, często nie rozumiemy co czytamy, więc trudno się dziwić, że nie rozumiemy co ktoś do mówi. Warto jednak się trochę postarać i właściwie interpretować słowa innych dla lepszej komunikacji. (Często własnie z niezrozumienia wynikają wszelkie kłótnie)
  • pamiętanie co rozmówca powiedział pięć minut wcześniej. Powtarzanie się i odpowiadanie w kółko na te same pytania jest naprawdę irytujące.
  • najważniejsza jest jednak reakcja na słowa, odpowiednia i adekwatna. 

Warto się trochę postarać, zapomnieć czasami o sobie i o tym co chcemy powiedzieć tylko wsłuchać się w to co mówi do nas ta druga osoba.

Ile mniej kłótni by było, mniej nieporozumień, podeptanych nadziei. Słuchać i usłyszeć co mówi do nas rozmówca, co tak naprawdę ma nam do powiedzenia, może chce coś przekazać między słowami, coś insynuować, na coś zwrócić uwagę. 

Czasami warto się wsłuchać, zapomnieć o swoich zmartwieniach i problemach, zrozumieć drugą osobę, wczuć się w jej słowa, jej sytuację. Zrozumieć czy potrzebuje porady czy tylko i aż wysłuchania. 

Dać coś od siebie, nie popędzać nie poganiać, nie kończyć zaczętej myśli, nie wybiegać w przyszłość być tu i teraz, słuchać.

2 komentarze:

  1. Mam sporo do czynienia na co dzień z różnymi ludźmi i coś bym mogła na temat niesłuchania powiedzieć. W zasadzie, to znam może ze 2 góra 3 osoby, które potrafią tak na prawdę słuchać. Dorzuciłabym jeszcze do Twoich typów taki, który niby słucha Cię z uwagą, potakuje głową, a tak naprawdę jest skupiony tylko na tym, żeby jak najszybciej wciąć się w to co mówisz i rozpocząć swoją historię.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak to prawda niestety z tym słuchaniem jest ciężko, to jest naprawdę przykre szczególnie kiedy masz problem i chcesz być po prostu wysłuchaną a nie słuchać co ktoś inny ma na ten temat do powiedzenia. Może powinny odbywać się osobne kursy i szkolenia z słuchania właśnie.

    OdpowiedzUsuń