Odsłony

sobota, 10 października 2015

6 zasad udanego poranka

Lubię wstawać wcześnie rano. Wtedy mogę wszystko na spokojnie zorganizować i zaplanować. Poranki działają na mnie mobilizująco i motywująco. Niezależnie od pogody, słonecznej czy deszczowej, czy pory roku uwielbiam wstawać o świcie. Ważne jest dla mnie jednak kilka zasad, pewna rutyna którą sobie wypracowałam a która sprawia, że wchodzę w dzień z nową siłą i energią.


  • Mój poranek zaczyna się już wieczorem. Dlatego istotne dla mnie jest to, żeby nie objadać się na noc. Wolę czuć lekki niedosyt. Wtedy o wiele lepiej mi się śpi i rano nie czuję się ociężała. Zazwyczaj też planuję swój ubiór na następny dzień oraz określam główne punkty dnia.
  • Zaraz po przebudzeniu piję ciepłą wodę z cytryną. Czasami dodatkowo piję pierzgę  rozpuszczoną w wodzie. Staram się też regularnie pić łyżkę oleju lnianego.
  • Jednocześnie przygotowuje moje ulubione śniadanie. Teraz jest to crumble z owocami. Jesienią i zimą wolę ciepłe śniadania. Latem jadam owsiankę. Sporadycznie jajecznicę. Obowiązkowo do tego kawę z mlekiem i cynamonem. Kawę zawsze robię w kawiarce, inna po prostu  mi nie smakuje.
  • W międzyczasie "robię" poranną toaletę, myję włosy, delikatnie się maluje. 
  • Już ubrana i wymalowana jem śniadanie. Mam stół przy oknie także jedząc jednocześnie obserwuje budzący się dzień.
  • Po śniadaniu przeglądam swoje kalendarze i notatniki. Szczegółowo planuje dzień. II już jestem gotowa do dalszych działań. 
Oczywiście jest to schemat idealnego poranka. Faktycznie często on tak u mnie wygląda i wtedy mój dzień jest naprawde produktywny. Biorę jednak pod uwagę Córkę i Męża ponieważ to w dużej mierze od nich zależy czy ten poranek będzie się tak układał. Muszę przyznać jednak, że z czasem wszyscy się dostosowujemy do tego mojego schematu nawet moja mała Córcia i rzeczywiście wychodzi nam to na dobre.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz