Odsłony

poniedziałek, 31 sierpnia 2015

Zazdrość - nasz chleb powszedni


Tak dla uspokojenia

Niedawno zadzwoniła do mnie znajoma, kontaktujemy się dość regularnie dlatego z przyjemnością odebrałam jej telefon. Wielkie było moje zdziwienie kiedy okazało się, że sama rozmowa została sprowadzona do poinformowania mnie o jej wyjeździe z rodziną na wczasy zagraniczne na wyspę na Oceanie Atlantyckim.
Tak się złożyło, że w tym roku jeszcze nie pojechałam na żadne wakacje zagraniczne, możliwe że już nie pojadę, z kilku poważnych powodów. Ale to nie o tym.

Nasza relacja z koleżanką, nazwijmy ją X jest bardzo długa i sięga czasów szkolnych. Od tamtej pory miałyśmy wzloty i upadki ale trzymamy się dzielnie. Owa koleżanka X zawsze miała spore kompleksy, mimo że jest dziewczyną nie brzydką i nie głupią. Niestety zawsze czułam podświadomie, że coś między nami nie gra. Najbardziej było to widoczne w momentach gdy to ja osiągałam jakiś sukces, gdy mi się powodziło. Niestety teraz tak jest, że prawdziwych przyjaciół nie poznaje się w biedzie tylko właśnie w szczęściu. Jeżeli bliska Ci osoba potrafi "ścierpieć" Twój sukces to masz szczęście. Trochę to przykre ale taka prawda. Do pocieszania zawsze znajdzie się grono chętnych, z chęcią wysłuchają szczegóły Twojej porażki czy niepowodzenia, potrzymają za rękę i pogłaszczą po włoskach. Jednak gdy chcesz opowiedzieć o swoim sukcesie to grono drastycznie się wykrusza, wtedy każdy ma coś ważniejszego do zrobienia. 

I wracając do sedna koleżanka X jest właśnie takim typem, jest koleżanką falową. Gdy jest źle to jest, a gdy dobrze to jej nie ma. Zawsze chętnie wysłucha co u mnie się dzieje i nawet u moich bliskich, zawsze zagaduje, kto się z kim pokłócił, kogo nie lubię i dlaczego, i z kim mam najgorsze relacje. Raczej nie pyta co u mnie dobrego a nawet jak chcę o tym opowiedzieć to wtedy rozmowa szybko się urywa. 
Jak ja mogę dalej się z nią kolegować? Trochę szkoda mi tych lat wspólnie spędzonych i wspomnień. Niestety koleżance z wiekiem syndrom się nasila, więc jest szansa, że jak u mnie będzie coraz lepiej to w końcu sama zrezygnuje z naszej znajomości. Mimo wszystko byłoby szkoda.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz